środa, 25 maja 2016

Dobry dzień

Dziś był naprawdę dobry dzień.
Z samego rana poszłam z Moim do lekarza na usg. Nie ja miałam robione usg, tylko on.
W poniedziałek był pierwszy raz, zbadać okolice nerki, bo on dłuższego czasu odczuwa tam dyskomfort. Lekarz mu powiedział, że jest tam coś nie wyraźnego, najprawdopodobniej dodatkowa miednicza, ale może być to też np. guz. Zapisał go do znajomej lekarz na środę żeby też sprawdziła.
Martwiłam się tym, ale byłam dobrej myśli, bo na logikę gdyby to był guz, to miałby jakieś przerzuty (bo podobno to dość spore było), a tak to wszystkie wyniki i wszystko inne miał w normie.
Dziś ostatecznie się potwierdziło, że to faktycznie ta dodatkowa miedniczka, ale ma jeszcze przyjść na wizytę kontrolną za 2 miesiące.

Potem, prawie zaraz jak wróciliśmy, dowiedziałam się, że dostałam się na wakacyjny staż. Byłam na liście rezerwowych, co mnie trochę zdemotywowało, ale musiałam być dość wysoko, bo bardzo szybko mnie powiadomili, że jednak się dostałam. Mój też się dostał, ale wcześniej (bez bycia na rezerwowej). Cieszę się bardzo, ale też trochę się boje, z wiadomych względów, ale dam sobie rade, nie mam za bardzo wyjścia.
Żałuje, że nie będę w stanie pojechać do rodziny do Anglii, bo końcem czerwca ma się urodzić mój bratanek. Tzn będę w stanie pojechać, ale tylko na tydzień, bo tyle mogę sobie urlopu wziąć, ale jeszcze nie wiem kiedy.
Czekam jeszcze tylko na odpowiedz zwrotną, czy poprawnie wypełniłam formularz.

Zabawny fakt, Mój pokłócił się o coś z tą swoją była i ona go zablokowała na fb ;p
Trochę dziecinne, ale nie powiem żeby nie sprawiło mi to jakiejś tam radości.
Chociaż wiem, że i tak prędzej czy później się pogodzą, bo jeszcze zostaje przyjaciółka tej byłej, która na pewno go prędzej czy później zaprosi gdzieś na imprezę. Ale na razie cieszę się chwilą :D

@Add

Naszła mnie taka refleksja, ludzie modłą się do Bogów kiedy mają jakiś problem, a jak jest dobrze, to kompletnie wyżej wymienionymi bóstwami się nie interesują. Ja chodź jestem ateistką/agnostykiem, jestem wdzięczna losowi, życiu za to co mam. Mimo, że nie zawsze tak jest, bo w tych gorszych chwilach bywa różnie. To w takie dni jak ten kiedy parę trosk spadło z serca, kiedy czuje się spełniona i szczęśliwa, chciałabym wszystkim (w tym także i sobie) powiedzieć, dziękuje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz