Tak wiele myśli pędzi mi po głowie. Czy to wina alkoholu? Możliwe, chociaż niewypiałam dużo, dlatego nielubię pić, bo może najpierw ma się lepszy humor ale jak zostaje się samemu, to osłabia się ta warstwa ochronna, którą wytworzyłam. Czym ta warstwa jest? Nie do końca umiem określić. Na codzień nieczuje dużo, taką jakby pustke, jakbym była trochę robotem. Ale czuje, że coś w środku jest, coś co zasłoniłam przed samą sobą. Chyba niechciałabym żeby to pękło, zbyt dużo na raz by mnie przytłoczyło.
Tak trochę poetycko się zrobiło :D
Co dzisiaj? Kartkówka, potem czekając pod klasą na następną lekcje, zostaliśmy poinformowani, że jako jedni z nielicznych klas idziemy do dentysty. Tu zaczęły działać nerwy, pierwsze co mi przyszło do głowy "nieide tam" i nieposzłam. W między czasie słyszałam jak ludzie mówili, że nieidą, ale niewiem czy faktycznie nieposzli czy nie. Poszłam odrazu, gdyż potem mogłam niemieć okazji żeby się zmyć, ludzie z klasy trochę dziwnie się na mnie patrzyli jak sobie szłam, ale nieobchodziło mnie to. Dentysta przecież niejest taki straszny prawda? Owszem nie jest, ale ja nie z tego powodu nie poszłam. Nie poszłam, bo wiedziałam, że będę musiała się przedstawiać, podawać gdzie mieszkam, a tak dawno nie kompromitowałam się publicznie, że niechciałam przerywać tej passy. To był instynkt "idziemy do dentysty" pierwsza moja myć "trzeba się zmyć" i się zmyłam, i to była najlepsza rzecz jaką mogłam zrobić, bo nawet niemam nieobecności na tej lekcji.
Ja wiem, że to nie dobrze, że unikam "wyzwań" z mową, ale nie czuje się psychicznie na tyle silna by aż tak się kompromitować.
Nie uważam się za osobę słabą, ale moja mowa jest moją największą słabością.
Ostatnio powróciłam do ćwiczeń na gitarze i uczę się jeden "smętnej" piosenki. Jest to chyba jedyna tego typu smutna piosenka, która mnie niesmuci, bo nie zahacza o moje problemy. Każdy ma swoje problemy i szanuje, i staram się zrozumieć problemy innych.
Mam dwa pozytywne uzależnienia, siatkówka i muzyka, w siatkówkę mogłabym grać co chwilę, dziś na 2 godzinnym wfie, z grupą dziewczyn w ogóle się niezmęczyłam, ale tak 15min przed końcem lekcji grałam sobie z kumplem w siatkę tak "porządniej" i wymęczyłam się jak za 4 nasze normalne wfy. Poziom mojej grupy z wfu jest na prawdę słaby co mnie mega denerwuje. Chciałabym dostać wcisk, tak mniejwięcej jak faceci mają z grupy obok, tak bardzo bym chciała....
Muzyka... teraz siedzę w ciszy, chodź jakieś 10-20min temu słuchałam muzyki na wieży i na komputerze, takto ZAWSZE chodzę ze słuchawkami na uszach jak idę albo wracam ze szkoły. Jeżeli niemogę jej słuchać jak np mp4 mi się rozładuje albo słuchawki mi się zepsują to czuje się źle.
Lubię palić! Nie, niepale teraz. Paliłam papierosy w 2 klasie gimnazjum przez ok. pół roku. Czasem jeszcze mnie ciągnie, ale nie przez uzależnienie (bo mnie uzależnienia raczej się niechytają), ale dlatego że po prostu lubię palić. Papierosy są na chwilę obecną dla mnie zbyt drażniące, e papieros mniej, za to shisha jest świetna. Mówi się, że jak się już uzależni od papierosów to nieczuje się tej przyjemności. Ja niesądzę, że byłam od nich uzależniona, bo wtedy nawet dużo niepaliłam, ale lubiłam to, nie dla tego, że "czułam się dorosła" czy coś. Po prostu lubiłam i lubiłam rozmowy przy papierosie. Jakby nie to, że papierosy są tak drogie, to pewnie bym paliła znowu, a tak to szkoda pieniędzy.
Jutro idę na te urodziny. Nie wiem czy będę się dobrze bawić, tam głównie będzie się pić, a ja lubię tańczyć, ale cóż, zobaczymy :)
Podziwiam, iż potrafisz grać na gitarze, gdyż ja to kompletne beztalencie... Cóż, ja lubię pić alkohol i podczas wakacji codziennie piłam, ba, upijałam się...i nadal to kusi, dlatego muszę z tym walczyć..Piwa w obecnej chwili nie ruszę, ale wódkę...no mniejsza z tym.
OdpowiedzUsuń