środa, 4 grudnia 2013

Zbieram się i zbieram i zebrać nie mogę

Witam witam.
Co u mnie? Gdybym pisała na bieżąco to więcej bym napisała, ale zawsze jak siądę już to nie wiem co napisać. Pisałam nie dawno maturę próbną, o dziwno z polskiego i angielskiego poszło mi lepiej niż myślałam, a z matmy mogło być lepiej.

Ciągle martwię się o pieniądze, teraz tyle wydatków jest, a jak mój brat miał się wprowadzić to niby miało być więcej tej kasy. Moja mama w końcu musi mi kupić soczewki, już w październiku powinnam je zmienić ja nie wiem jakim cudem one mi jeszcze oczu nie wyżerają. Pozatym musi mi kupić pracę maturalną z polskiego (niepodejme się sama napisania jej), opłacić w końcu studniówkę, zapłacić za takie dodatkowe lekcje an które nie chodzę.
Zdeklarowałam się w pierwszej klasie na takie dodatkowe zajęcia z ekonomii, odpłatne, nie da się z nich wycofać. Całą pierwszą klasę pilnie chodziłam i w drugiej też, ale to takie trochę pic na wodę, dowiadywanie się kiedy są te zajęcia graniczy z cudem. O kilku terminach egzaminów się niedowiedziałam, wiec niezaliczyłam ich, ale podobno i tak każdy dostaje dyplom (bo kasa się liczy). W 3 klasie niebyłam ani razu, powód? Moim zdaniem to strata czasu i nerwy dla mnie dodatkowe. Mama myśli, że byłam ok 2 razy, ale sama sobie całkiem o tych zajęciach zapomniała. Nie wiem jak jej powiem, że musi zapłacić za 4 miesiące za coś na co niechodzę.

Muszę ją jeszcze poinformować, że musi przyjść do wychowawczyni bo niebyła na zebraniu i poinformować ją o moim (niesłusznym) zagrożeniu z polskiego. Nigdy nie byłam zagrożona!

Moje życie ostatnio niepowala na łopatki. Niedługo moje urodziny, 18naste. Ale jakoś niecieszę się, nieczekam na ten dzień, nieczekam na tą imprezę. Znajomi pytali się co chce dostać, podałam im 2 rzeczy, na te 2 rzeczy znaleźli wymówkę żeby mi tego  niekupić. Chciałam tatuaż albo bilet na koncert. To jedyne rzeczy, które tak na prawdę chciałam dostać, teraz powiedziałam, że w takim razie muszą sami coś wymyślić. A szkoda, bo zależali mi na tych dwóch rzeczach (nie chciałam dwóch, chciałam albo jedną albo drugą).

1 komentarz:

  1. W sumie tatuaż i bilet to dość droga rzecz (ale to zależy) i w sumie wolałabym coś komuś kupić niż dać pieniądze przyznam szczerze, więc im się nie dziwię.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń