Stresuje się. Rok akademicki się zaczął, ale ja do tej pory nie miałam jeszcze żadnych zajęć z przyczyn technicznych, ale to bardzo dobrze. Ponieważ przepisali mnie do innej grupy, tak jak wiele innych osób, zgłosiły się osoby, które chcą się zamienić i wszystko miało być załatwione przez naszego starostę. Okazało się, że panie z dziekanatu nie chciały przepisać wszystkich, ale przepisały kilka osób (są równi i równiejsi). Jutro idę z "kumplem" do dziekanatu próbować się zamienić, on chce iść do mojej grupy ja do niego. Z czego to jemu jednak bardziej zależy niż mi, bo ja po tym jak się dowiedziałam, że starosta tego nie załatwił, to już chciałam rezygnować.
Każda opcja ma dobre i złe strony, jak zostanę w tej grupie, to nie będę się musiała pieprzyć i tłumaczyć profesorom, że się przepisałam, ale nie znam zbyt wiele osób z tej grupy. Jest wiele spraw związanych z tym semestrem, które mnie martwią. Nr 1 język, 2 seminarium na którym podobno każdy ma jakiś referat wygłaszać itp. Chaos ogarnął tym semestrem, na chwile obecną nie wiem dosłownie nic. Ile jeszcze stresu muszę przeżyć? Chyba nie mogę chociaż jeden dzień odpocząć. Jeszcze dodatkowo jedna sprawa mnie martwi, ale o tym nie będę tutaj pisać (przynajmniej na razie).
W piątek urządzamy u nas parapetówkę, cieszę się na nią, chociaż większość ludzi, to będą znajomi Mojego i Współlokatora. Ja zaprosiłam jakieś 5 osób, przy czym MOŻE przyjdą 3. Swoją siostrę też zaprosiłam (tak bardziej ze względu tego, że wypada), ale nie sądzę żeby przyszła, bo nie zaprosiłam jej przyjaciółki z którą ostatnio miałam spięcie. Ja chce się dobrze bawić, nie mam zamiaru się irytować i kogoś pilnować. Mam nadzieje, że ode mnie też się ktoś pojawi, bo na pewno będę się czuć lekko niezręcznie, a tak to będę miała "sprawdzoną" osobę do pogadania :p
W sumie nie wiem co mogę jeszcze napisać, znowu mam spadek motywacji.
Osy, tworzą nam gniazdo niedaleko okna.
Rok akademicki jeszcze dobrze się nie zaczął, a my już się stresujemy - standard, ale mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze :)
OdpowiedzUsuńŻyczę miłej zabawy na parapetówce :)