poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Duma i dojrzałość

Dojrzałam.
Wyrosłam z bardzo wielu negatywnych uczuć, do siebie samej, ale i do innych.
Kiedyś bardzo drażnił mnie mój ojciec i jego poczucie, że on wszystko wie najlepiej, teraz jest mi to obojętne, lekko mnie śmieszy. Dojrzałam do większej szczerości z ludźmi, staram się nie kłamać i idzie mi to bardzo dobrze.

Nie jestem pewna czy pisałam o tym, że Mój brał udział w konkursie programistycznym. Nie będę się wdawać w szczegóły, ale dziś była prezentacja ich projektów, Mój, wraz ze współlokatorem prezentowali swoje dzieło. Przyszłam na to specjalnie, bo na uczelnie miałam dopiero na 11:30, a i tak olałam jeden wykład żeby być tam do końca. Nie żaluje ani minuty, którą tam spędziłam, gdybym tam nie była to bym okropnie żałowała, widząć Jego przemawiającego byłam niesamowiście dumna. Mimo, że parę dni wczęśniej jeszcze byłam trochę zazdrosna, że ja niebiorę w tym udziału, ale od kilku dni nie. Od kilku dni jestem z niego bardzo dumna, zasłużył. Powiedział mi, że bardzo się cieszy, że byłam tam z nim. Nie wyobrażam sobie żeby mogłoby mnie tam nie być.

Wczoraj miałam bardzo dużo nie spożytkowanej energii więc pomyślałam czyby sobie nie pobiegać, jak pomyślałam tak też zrobiłam. Nie mam rewelacyjnej kondycji, kiedyś w 5 minut byłam okropnie zmachana, ale dzięki basenowi na który chodzę raz w tygodniu kondycja mi się poprawiła. Dziś też sobie pobiegałam, ok 20 min, mogłabym dłużej, ale zrobiłam ten błąd, że jakąś godzinę wcześniej zjadłam obiad i już po tych 20 min czułam, że mi podchodzi do gardła :p Na pewno bieganie to nie będzie coś co będę robić regularnie, ale postaram się jak najczęściej. Kiedyś chciałam biegać, ale zrezygnowałam jak nie mogłam ubiec 5 min :D Chciałabym w ciągu 10 lat przebieg maraton, a w ciągu 5 lat pół maraton, jest to do wykonania :)
Mam luźniejszy tydzień, powinnam się pouczyć się jakoś nie mogę się zebrać do tego kompletnie. Ale nabrała mnie trochę wena do pisania więc może to porobie.

1 komentarz:

  1. Z czasem zmienia się punkt naszego widzenia i zaczynamy dostrzegać wiele wcześniej niezauwazalnych rzeczy, a rzeczy które kiedy były dla nas warzne tracą na wartości i czasami zaczyna nas śmieszyć nasza naiwność czy po prostu nasze wcześniejsze podejście.
    Wsparcie które możemy dać drugiej osobie jest naprawdę bardzo ważne.
    Ja też nie raz chciałam zabrać się za bieganie czy ćwiczenia, ale najwyżej po tygodniu odpuszczałam.
    Ale tobie życzę powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń